Kilka dni temu na spotkaniu inaugurującym sezon zimowy, przedstawiciele Południowego Tyrolu zaprezentowali nam alternatywne sporty zimowe. Wśród nich skitouring, w którym, chociaż jeszcze go nie próbowałam, jestem zakochana. No bo po co marznąć na wyciągu, jak można się cieniutko ubrać i wchodzić do góry?
Uwielbiam oglądać skitorowców. Ja ich podziwiam. Mają wspaniałe sylwetki i bije od nich energia. To jest sport, na który kiedyś się przerzucę. Jeszcze rok, dwa na nartach zjazdowych i zamiana na skitoury. Czasem za zimno mi już na nartach. A na skitourach, nawet zjeżdżając, po takim podchodzeniu, nie wyobrażam sobie, że można zmarznąć.
Skitouring przez dolinę Val Mezdi w Południowym Tyrolu
Skitouring to jedna z odmian narciarstwa pozatrasowego (off piste). Największym wyzwaniem wydaje się być podchodzenie, potocznie nazywane również wspinaniem. I to wspinanie według mnie jest najbardziej pociągające. Jak przekazali nam przedstawiciele Południowego Tyrolu, wyprawa przez dolinę Val Mezdi należy do klasyki wypraw skitourowych w Dolomitach. Po dotarciu na miejsce, obowiązkowo trzeba się zatrzymać i poświęcić trochę czasu na podziwianie zapierających dech w piersiach górskich widoków.
Jak przeczytałam dalej w komunikacie prasowym, dla osób, które rozpoczynają swoją przygodę ze skitouringiem, zalecane jest wzięcie lekcji u instruktora. To zaskoczenie, bo myślałam, że to prosty, aczkolwiek bardzo kondycyjny sport. Instruktor potrzebny jest do dobrania sprzętu, zaprezentowania prawidłowej techniki wspinania, a także do przekazania podstawowych zasad bezpieczeństwa. To ważne, w końcu to sport off-piste, czyli istnieje realne zagrożenie lawinowe.
Narty biegowe w 3 Zinnen i Alpe di Siusi
Pisząc o alternatywnych sportach zimowych, nie można zapomnieć o nartach biegowych. W Południowym Tyrolu, jest aż 1800 km tras przeznaczonych do narciarstwa biegowego. Najbardziej popularne rejony to 3 Zinnen Dolomity i Seiser Alm / Alpe di Siusi. Przy okazji to znane ośrodki narciarskie, więc może można jakoś połączyć? Przykładowo część grupy jeździ na nartach, a część biega?
Spacer na rakietach śnieżnych na szczyt Strudelkopf
Miałam przyjemność chodzić na rakietach śnieżnych w Pejo Fonti, to akurat w Trentino, czyli włoskojęzycznej prowincji regionu, do którego należy też Południowy Tyrol. To była mega ciekawa wyprawa. Na szczęście był wśród nas kolega, który czytał w hotelu tablicę ogłoszeń i zapisał nas na spacer. Szliśmy pod górę nocą z przewodnikiem. Chyba nawet mówił po angielsku! A na koniec zakończyliśmy wieczór w jednej z bait (knajp w górach).
W Południowym Tyrolu wyznaczone są specjalne trasy do chodzenia na rakietach śnieżnych. Głównie są to trasy prowadzące po łagodnych zboczach – nadają się również a spacer z dziećmi. Jednak są też takie, które wymagają dobrej kondycji i odpowiedniego przygotowania. Do jednych z najbardziej popularnych tras, należy ta prowadząca przez pastwisko Prato Piazza na szczyt Strudelkopf. W trakcie spaceru można podziwiać sławne Trzy Szczyty, czyli Tre Cime di Lavaredo / Drei Zinnen, a także Park Przyrody Fanes-Senes-Braies.
Saneczkarstwo: hit Południowego Tyrolu
Saneczkarstwo to w Południowym Tyrolu bardzo popularna atrakcja. To może być fajna zabawa szczególnie jeśli jedziecie z dziećmi. Trasy do saneczkarstwa są w ośrodkach narciarskich – korzysta się z tych samych wyciągów (gondolek). Na pewno widziałam tory saneczkowe w Merano i na Monte Cavallo / Roskopf.
Zresztą w tym ostatnim ośrodku narciarskim znajduje się najdłuższa licząca 10,5 km trasa saneczkowa. To ta gondolka, która przejeżdża nad autostradą Brennero, niedługo po przekroczeniu granicy od strony Austrii. Zgodnie z deklaracjami przedstawicieli Południowego Tyrolu, trzeba się tu przejechać na sankach! Ja jeszcze nie próbowałam, ale narciarsko ośrodek bardzo mi się podobał. Może mało tras, ale z samej góry na dół można się wyjeździć. Trasy szerokie i częściowo zalesione, a na samym dole przejeżdża się tunelem pod autostradą Brennero (A22).
Kilka ciekawostek z Południowego Tyrolu:
- Stadion biathlonowy Südtirol Arena Alto Adige położony jest w miejscowości Anterselva / Antholz na wysokości 1600 m n.p.m. Zimą można tu oglądać Puchar Świata albo uczestniczyć w kursach narciarstwa biegowego. Tu między innymi będą odbywały się Igrzyska Olimpijskie w 2026 roku.
- Jeśli myślicie o wypoczynku bliżej natury i zgodnie z lokalnymi tradycjami np. w gospodarstwach agroturystycznych, to zapoznajcie się z ofertą lokalnego stowarzyszenia farm agroturystycznych Roter Hahn (z czerwonym kogucikiem). Spałam w takim gospodarstwie w okolicach Glorenzy/Glurns i naprawdę warto:)
- Można też się wybrać na łyżwy na jeziorze Lago di Caldaro / Kalterer See – przy niskich temperaturach, jezioro zamienia się w lodowisko! Ze względów bezpieczeństwa na miejscu należy zasięgnąć informacji o stanie lodu.
- Tutaj znajdziecie wyszukiwarkę hoteli w Południowym Tyrolu
Tekst pisałam m.in. w oparciu o informację prasową z Południowego Tyrolu
Zdjęcia z materiałów prasowych Południowego Tyrolu
Przeczytajcie także:
7 powodów dla których warto jechać zimą w Alpy, nie jeżdżąc na nartach
