Jadę właśnie po A1 (słynnej autostradzie słońca Mediolan – Neapol) i mam taki pomysł – opiszę Wam co moim zdaniem warto zabrać do Włoch. Jasne, we Włoszech jest wszystko i generalnie tu się kupuje, szczególnie ubrania, makarony, wina. Są tacy co, żeby to zabrać do Polski, muszą kupić dodatkową walizkę, a rekordziści i kilka, ale spróbuję. Przy okazji, trochę się o Włoszech i Włochach dowiecie!
Co zabrać do Włoch? Przełączkę do kontaktu
Po pierwsze, może się Wam przydać przełączka do kontaktu (wł. adattatore). Tu nadal są kontakty na trzy bolce i to cienkie. O ile ładowarki do telefonów wchodzą w każdy kontakt, to gorzej jest z suszarkami. Jeśli nie chcecie korzystać z hotelowej, to musicie kupić taki adapter. Najłatwiej będzie zakupić go we włoskim supermarkecie lub na stacji paliw na Autogrillu, Chef Expressie lub Sarnim.
Co zabrać do Włoch? Poszewkę na kołdrę albo kocyk
To akurat przewrotny tytuł! Jeśli jedziecie do Włoch, poza Alpami, to spotkacie się z dwoma prześcieradłami i narzutką zamiast kołdry. Mnie tego brakuje jak jestem w Warszawie – te prześcieradła zawsze takie wykrochmalone, ale na dłuższą metę wcale nie śpi się pod tym dobrze. Chyba, że jest gorąco, to faktycznie fajnie spać pod samym prześcieradłem. Jednak jak jest trochę chłodniej, pod tymi prześcieradłami trzeba spać nieruchomo jak mumia. Inaczej, jeśli się w nocy trochę ruszacie, wtedy możecie się obudzić pod samą narzutką, a ta niekoniecznie musi być pierwszej świeżości – nie wydaję mi się, żeby ktoś to prał po hotelach. Zatem albo czysty, własny kocyk albo duża poszewka, do której jakoś zapakujecie tę narzutę.
Co zabrać do Włoch? Czajnik elektryczny lub grzałkę oraz herbatę
Jeśli lubicie pić herbatę, to albo czajnik albo grzałka mogą być wybawieniem. W Alpach z takim napojem jak herbata w barze nie powinno być problemu, ale im dalej na południe, herbata robi się zakazanym trunkiem. Taki zwykły Włoch może się obrazić, jeśli o nią poprosicie. Może pomyśleć, że zatruliście się obiadem czy kolacją i teraz szukacie remedium. Co najwyżej, zaoferuje Wam tisane (herbatkę ziołową) albo rumianek!
W niektórych mniejszych sklepikach, wybór herbaty czarnej może być słaby. W supermarketach nie powinno być z tym problemu. Nie tak dawno, jeszcze kilkanaście lat temu, przeciętny Włoch w ogóle czajnika elektrycznego nie znał! U mnie w akademiku w Bolonii nikt czegoś takiego nie widział: niektórzy to specjalnie przyszli zobaczyć!
W końcu we Włoszech do obiadu czy kolacji pije się wodę albo wino, a nie herbatę czy sok!
Co zabrać do Włoch? Klapki, czepek i kłódkę, jeśli lubicie chodzić na basen
Kryte baseny miejskie jak i hotelowe we Włoszech i szatnie do wyjątkowo sterylnych nie należą. Jakość i czystość wody jest delikatnie mówiąc słaba. Jak ktoś łapie różne dziadostwa na basenach, to musi uważać. Tu na szczęście apteka pełna różnych leków, które w Polsce sprzedawane są na receptę, ale mimo wszystko po co leczyć?
Co więcej, na basenach krytych zazwyczaj są szafki do których trzeba mieć własną kłódkę. Gdzieś taki system widziałam na siłowni w Warszawie, ale tylko raz i był to sporadyczny wypadek.
Kolejna sprawa, na hotelowych basenach odkrytych często trzeba mieć czepek!
Co zabrać do Włoch? Internet
Na hotelowy internet we Włoszech w większości przypadków nie ma co liczyć. Łącza są słabe, przy dużym obciążeniu, czytaj kilku osobach pracujących na laptopach przy basenie, możecie iść popływać, zamiast pracować. Szkoda nerwów. A w końcu urlop nie po to, żeby pracować i jeszcze się denerwować.
Jeśli potrzebujecie mieć dostęp do internetu, to koniecznie zaopatrzcie się we własny internet mobilny. Też niekoniecznie zawsze super będzie działał, bo we Włoszech jest masę miejsc, gdzie sieć komórkowa jest słaba i może się do Was nikt nie dodzwonić, ale mimo to, to najlepsze rozwiązanie.
Przeczytajcie też: Internet mobilny we Włoszech. Co zrobić jeśli skończy się internet w telefonie?
Co zabrać do Włoch? Dobry assistance samochodowy
We Włoszech w upalne dni, szczególnie na południu padają akumulatory (wł. batteria) w samochodach. Mnie się to zdarzyło, a był całkiem nowy. Ponoć to większa plaga niż zimą. Jak macie dobry assistance, to przyjadą Wam pomóc. Fakt, niekoniecznie późnym wieczorem, ale rano następnego dnia powinni już być.
Co zabrać do Włoch? Gotówkę
Obowiązującą monetą we Włoszech jest gotówka. Wprawdzie jest coraz więcej miejsc, gdzie można płacić kartą i to zbliżeniowo. I tutaj obserwuje się rozwój płatności bezgotówkowych, ale pod tym względem Polska jest dużo bardziej zaawansowana. Dlatego, nie ździwcie się, jeśli kartą będziecie mogli zapłacić dopiero od 15 czy 20 euro wzwyż albo mimo że, będzie terminal, będzie on „wyjątkowo dzisiaj” zepsuty.
Przeczytajcie też mój tekst o płaceniu we Włoszech na PRNews-ie: Czym płacić we Włoszech? Są miejsca, gdzie bez gotówki będzie ciężko